Która kobieta nie marzyła kiedykolwiek o burzy loków? Włosy pełne objętości, skręcone w drobne, sprężyste loczki potrafią dodać każdej twarzy charakteru i energii. Marzenie to jest dziś dostępne na wyciągnięcie ręki – trend, który opanował londyńskie ulice, zawitał również do Polski. Do salonów fryzjerskich wkraczają afro loki, które pozwalają na błyskawiczną metamorfozę, dając naturalny efekt bez ryzyka zniszczenia własnych włosów.
Afro loki to doczepiane, syntetyczne pasma, które imitują naturalne afro. Jest to nowoczesna metoda, która pozwala osiągnąć bujne loki nawet osobom z prostymi włosami opornymi na kręcenie. To rozwiązanie, jak czytamy na portalach fryzjerskich, nie tylko wygląda naturalnie, ale jest także nieinwazyjne – chroni naturalne włosy, które są ukryte pod syntetycznymi doczepami. Dzięki temu można cieszyć się nowym wyglądem, jednocześnie pozwalając swoim włosom rosnąć bez uszczerbku na ich kondycji.
Zabieg ten trwa około 3 godzin, a jego koszt waha się od 400 do 1000 złotych. Efekt utrzymuje się do 7 tygodni, jednak przy odpowiedniej pielęgnacji – co obejmuje unikanie produktów z alkoholem oraz minimalizację kontaktu z ciepłem – można przedłużyć go nawet do 11 tygodni. Dla wielu osób jest to wygodna alternatywa dla trwałej ondulacji, która wymaga stosowania chemikaliów i ma znacznie trwalszy wpływ na włosy.
Mimo że afro loki zdobywają coraz większą popularność, jak w każdym nowym trendzie, istnieje ryzyko pomyłek. Jeden z takich przypadków dotyczy klientki, która marzyła o naturalnych afro lokach. Niestety, trafiła na fryzjera, który chyba miał własną wizję tej fryzury. Chociaż być może wiedział, jak wygląda typowe afro, nie miał doświadczenia w tej technice. Zamiast zastosować doczepy, postanowił użyć trwałej ondulacji, wmawiając klientce, że efekt będzie podobny.
Zabieg trwałej ondulacji, przeprowadzony na delikatnych włosach klientki, zakończył się katastrofą. Pasma zostały „spalone”, przez co straciły sprężystość i zdrowy wygląd, a efekt końcowy był daleki od jej oczekiwań. Ta niefortunna pomyłka była nie tylko bolesna dla włosów, ale i dla samej klientki, której marzenia o pięknych lokach zmieniły się w przykrą przygodę.
Historia nieudanych afro loków nie zakończyła się jednak na fryzjerskim fotelu. Klientka, zrozpaczona skutkami pomyłki, postanowiła skorzystać z pomocy prawnika. Wizyta u adwokata okazała się trafioną decyzją, dzięki której uzyskała stosowne odszkodowanie od salonu fryzjerskiego. Chociaż rekompensata nie przywróciła od razu uszkodzonych włosów, pozwoliła klientce pokryć koszty dodatkowych zabiegów naprawczych, a także częściowo zrekompensowała stres i niedogodności, jakich doświadczyła.
Odszkodowanie dla poszkodowanej klientki było także ważnym przypomnieniem dla salonu fryzjerskiego o konieczności odpowiedzialnego i rzetelnego podejścia do pracy. Każdy zabieg fryzjerski, zwłaszcza taki, który wymaga specjalistycznej techniki, powinien być wykonywany przez profesjonalistę z odpowiednim doświadczeniem i wiedzą.
Nie jesteś zadowolona z usługi fryzjerskiej? Sprawdź, co mogę dla Ciebie zrobić? >> ZOSTAW WIADOMOŚĆ
3 maja 2023 r.