Wątpliwości wokół Związku Kynologicznego w Polsce.
Sprawa dotycząca Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP) wywołała duże emocje wśród hodowców psów rasowych. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające, badając, czy ZKwP – najstarsza i najważniejsza organizacja kynologiczna w Polsce, należąca do Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI) – może wykorzystywać swoją pozycję do ograniczania konkurencji na rynku. Czy działania związku rzeczywiście są formą monopolizacji rynku, czy raczej dbają o jakość hodowli i ich renomę? Spróbujmy prześledzić prawną stronę tego problemu.
Choć ZKwP jest zarejestrowanym stowarzyszeniem, jego działalność budzi zainteresowanie UOKiK, który podejrzewa, że spełnia kryteria działalności gospodarczej, co umożliwia zastosowanie prawa konkurencji. Prawo definiuje przedsiębiorcę szeroko, obejmując organizacje, które – jak ZKwP – mogą znacząco wpływać na rynek, prowadząc działalność komercyjną (jak wydawanie rodowodów czy organizowanie wystaw). Według UOKiK, organizacja ta posiada cechy przedsiębiorcy, przez co może podlegać przepisom zakazującym praktyk antykonkurencyjnych.
Zgodnie z art. 4 ust. 1 Prawa przedsiębiorców, przedsiębiorcą jest podmiot wykonujący działalność gospodarczą, co obejmuje wszelkie zorganizowane działania, prowadzone w sposób ciągły, a także niekoniecznie bezpośrednio zarobkowy. Pod tym kątem ZKwP rzeczywiście może wpisywać się w definicję przedsiębiorcy – organizuje wystawy, drukuje rodowody, przeprowadza rejestracje, a także posiada numer REGON oraz status czynnego podatnika VAT, co wzmacnia charakter formalno-prawny jego działalności na rynku kynologicznym.
Działalność ZKwP wykracza bowiem poza ramy typowego stowarzyszenia finansowanego jedynie ze składek członkowskich. Dochody z imprez kynologicznych czy świadczonych usług (jak wydawanie metryk czy rodowodów) nadają mu charakter podobny do działalności gospodarczej. UOKiK zwraca uwagę, że organizacje i podmioty prowadzące działalność o tak rozbudowanym charakterze niejednokrotnie są traktowane jako przedsiębiorcy na mocy licznych wyroków sądowych. Przykładem są przypadki indywidualnych hodowców psów, którzy mimo braku zarejestrowanej działalności gospodarczej zostali uznani za przedsiębiorców z uwagi na regularność i zakres ich działań, choć nie były one oficjalnie komercyjne.
Jeśli ZKwP zostanie uznany za przedsiębiorcę, UOKiK ma prawo zakwestionować praktyki potencjalnie ograniczające konkurencję. Konsekwencje takiej kwalifikacji mogą być daleko idące, ponieważ działalność ZKwP obejmująca monopolistyczne wpływy na rynku wystaw
i rodowodów podlegałaby zasadom konkurencji, nakazującym równe traktowanie innych podmiotów. Co więcej, każdy ewentualny zapis w statucie, który blokowałby współpracę z innymi stowarzyszeniami kynologicznymi, mógłby być uznany za naruszający zasady wolności zrzeszania i konkurencji.
Wątpliwości budzą zapisy statutu ZKwP. Zakazuje on swoim członkom uczestnictwa w wydarzeniach i hodowlach poza FCI i współpracujących stowarzyszeniach. Praktyki te skutecznie zamykają rynek dla konkurencyjnych organizacji i utrudniają hodowcom wolne zrzeszanie się. Takie działania mogą ograniczać dostęp innych stowarzyszeń do rynku, zmniejszać ich przychody i wpływać na wybór hodowców, którzy są zmuszeni działać według zasad monopolisty.
Związek Kynologiczny w Polsce tłumaczy swoje działania potrzebą utrzymania wysokich standardów kynologicznych, w tym prawidłowego eksterieru psów, wartości genetycznej oraz zgodności ze wzorcami ras. Przez ścisłe regulacje, stowarzyszenie dąży do zachowania jakości hodowli oraz ochrony dziedzictwa ras. W kulturze kynologicznej, która kładzie nacisk na odpowiedzialność za zdrowie i temperament psów rasowych oraz także na użytkowość, takie działania są istotne dla uniknięcia problemów zdrowotnych wynikających z błędnych praktyk hodowlanych i nieprzemyślanego krzyżowania.
Jednakże podejście ZKwP budzi kontrowersje. Krytycy argumentują, że monopolizacja rynku nie zawsze idzie w parze z prawdziwą troską o jakość hodowli. Zamiast umożliwiać hodowcom swobodny rozwój, ZKwP poprzez regulacje niejako zmusza ich do podporządkowania się restrykcyjnym normom organizacyjnym. Również ograniczanie hodowców w uczestniczeniu w innych wydarzeniach czy współpracy z innymi stowarzyszeniami może prowadzić do zamknięcia polskiej kynologii na międzynarodową wymianę genetyczną i doświadczenie.
Organizacja, mająca wieloletnią historię i status członka Fédération Cynologique Internationale, odegrała znaczącą rolę w tworzeniu kultury kynologicznej w Polsce, jednak dzisiaj wiele osób zastanawia się, czy zamiast promować wartość genetyczną i dbałość
o zdrowie psów, nie zmierza raczej w stronę centralizacji władzy. Współcześnie, przy szerokiej dostępności wiedzy o prowadzeniu hodowli, hodowcy dążą do indywidualnego rozwoju i kontaktu z różnorodnymi organizacjami – a ograniczenia nałożone przez ZKwP mogą prowadzić do osłabienia konkurencji i różnorodności genetycznej.
Wielu członków ZKwP uważa, że restrykcyjne regulacje w zakresie zrzeszania hodowców są konieczne, aby utrzymać wysokie standardy kynologiczne – wspomniane: zgodność psów ze wzorcami ras, prawidłowy eksterier oraz wartość genetyczną. Zapewnienie renomowanych rodowodów i zdrowotności psów rasowych jest dla ZKwP priorytetem, szczególnie w kontekście przynależności do Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI), która sprawuje kontrolę nad jakością hodowlaną na całym świecie.
Opinie wśród hodowców są jednak podzielone. Krytycy, którzy nie akceptują monopolu ZKwP, podkreślają, że centralizacja może blokować rozwój polskiej kynologii, utrudniając wymianę wiedzy i genetycznych zasobów z zagranicznymi organizacjami. Niemniej wielu hodowców zgadza się, że działalność wyłącznie w ramach FCI jest istotna dla zapewnienia jakości hodowli w Polsce. Tylko działania ZKwP, jako członka FCI, mogą – ich zdaniem – zagwarantować, że hodowla psów rasowych w Polsce pozostanie na światowym poziomie, chroniąc rodowody, zdrowie i zgodność ze wzorcami.
Niektórzy hodowcy zrzeszeni w ZKwP stosują w swoich umowach tzw. klauzule abuzywne, zakazujące nabywcom psów uczestnictwa w wydarzeniach organizowanych przez inne stowarzyszenia. Praktyka ta budzi wątpliwości, jako że prawo nie przewiduje możliwości ingerowania w prawo zrzeszania się kogokolwiek (tu: nabywców). Takie klauzule nie tylko ograniczają wybór konsumentów, ale także wzmacniają monopolizację rynku psów rasowych przez ZKwP, co stoi w sprzeczności z prawami przysługującymi zarówno hodowcom, jak i właścicielom psów.
Klauzule abuzywne, zgodnie z art. 385[1] Kodeksu cywilnego, to postanowienia umowne, które kształtują prawa i obowiązki stron w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy konsumenta. W przypadku ZKwP, takie klauzule mogą być interpretowane jako ograniczające swobodę właścicieli psów do wyboru, z którymi organizacjami chcą się zrzeszać czy w których wydarzeniach uczestniczyć. Ponadto, ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów wyraźnie zakazuje praktyk, które ograniczają konkurencję na rynku, co może obejmować również takie postanowienia.
Dodatkowo, wprowadzenie takich klauzul może naruszać przepisy dotyczące swobodnego zrzeszania się, gwarantowane w Konstytucji RP oraz w ustawie Prawo o stowarzyszeniach. Ograniczanie możliwości uczestnictwa w różnych organizacjach kynologicznych może być postrzegane jako restrykcyjne i niezgodne z zasadami konkurencji. W praktyce oznacza to, że właściciele psów są zmuszeni do wyboru tylko tych wydarzeń, które są akceptowane przez ZKwP, co ogranicza ich możliwości uczestnictwa w różnorodnych aktywnościach kynologicznych.
Tego typu ograniczenia nie tylko hamują rozwój indywidualnych hodowli, ale także mogą wpływać negatywnie na rynek jako całość, zmniejszając konkurencyjność i innowacyjność w sektorze hodowli psów rasowych. W świetle prawa konsumenckiego, takie klauzule mogą być uznane za nieuczciwe warunki umowy, co daje podstawy do ich unieważnienia przez sądy. Tym samym, rośnie presja na ZKwP, aby zmienić swoje praktyki i dostosować się do standardów prawnych, które promują zdrową konkurencję i ochronę praw zarówno hodowców, jak i właścicieli psów.
Zastosowanie niedozwolonych zapisów przez ZKwP może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych dla związku. Jeśli UOKiK potwierdzi, że praktyki te naruszają przepisy o ochronie konkurencji, ZKwP może być zobowiązany do wprowadzenia zmian w swoim statucie i regulaminach. Ponadto, właściciele psów oraz inni hodowcy mogą dochodzić swoich praw w sądzie, domagając się usunięcia nieuczciwych zapisów z umów oraz rekompensat za poniesione szkody.
Przyszłość rynku kynologicznego w Polsce zależy w dużej mierze od decyzji UOKiK. Jeśli urząd zdecyduje się na interwencję, może to otworzyć drzwi dla większej liczby organizacji kynologicznych, promując zdrową konkurencję i różnorodność na rynku. Hodowcy oraz właściciele psów zyskają większą swobodę wyboru, co z kolei może przyczynić się do podniesienia jakości hodowli i zwiększenia nowoczesności w tej branży.
UOKiK prowadzi na razie postępowanie wyjaśniające, a ewentualne zarzuty mogą zostać sformułowane, jeśli praktyki ZKwP rzeczywiście okażą się antykonkurencyjne. Jeśli zarzuty się potwierdzą, związkowi mogą grozić kary finansowe sięgające 10% rocznego obrotu. Sprawa ta może być przełomowa, zarówno dla organizacji kynologicznych, jak i hodowców psów rasowych w Polsce, którzy liczą na większą elastyczność i równe traktowanie na rynku.
♣ ♣ ♣
Sprawa ZKwP jest doskonałym przykładem na to, jak prawo konkurencji może wpływać na nawet najbardziej niszowe sektory rynku. Niedozwolone zapisy stosowane przez członków związku oraz samą organizację nie tylko ograniczają prawa właścicieli psów, ale także zagrażają zdrowej konkurencji w branży hodowlanej. W obliczu rosnącej presji ze strony UOKiK, przyszłość polskiej kynologii stoi na rozdrożu między utrzymaniem monopolistycznej kontroli a otwarciem na bardziej zróżnicowany rynek.
Niektórzy hodowcy czekają na zmiany, ale większość obawia się o przyszłość kynologii, jej prestiż, a nawet o to, że osłabione regulacje mogłyby sprzyjać rozwojowi podmiotów przypominających pseudohodowle. Tym bardziej, że w Polsce nie funkcjonuje żadna strukturalna edukacja kynologiczna, co utrudnia szerzenie wiedzy na temat odpowiedzialnego zakupu oraz wychowania psów. Zanim więc zaczniemy wprowadzać poważne zmiany w zakresie zrzeszeń hodowców, warto najpierw zbudować solidne podstawy świadomości społecznej w tym obszarze.
Więcej podobnych wpisów przeczytasz tu:
>> WSPÓŁCZESNE WYZWANIA DLA HODOWCY PSÓW RASOWYCH
>> PIES Z HODOWLI. MINI PRZEWODNIK.
13 listopada 2024 r.