Gdyby nie chodziło o sprawy najważniejsze dla funkcjonowania krakowskiego samorządu adwokackiego, można by uznać ostatnie wydarzenia za niezłą farsę. Niestety, teatr, który rozgrywa się na naszych oczach, jest dramatem – i to takim, w którym kulisy wydają się bardziej interesujące niż scena główna.
Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Krakowie, które odbyło się 5 listopada br., miało być świętem demokracji samorządowej. Zamiast tego, pozostawiło po sobie niesmak, pytania bez odpowiedzi i przede wszystkim cień poważnych wątpliwości, co do zgodności zastosowanych procedur z regulaminem. Już wtedy adwokaci apelowali o wyjaśnienia, wskazując, że sposób przeprowadzenia wyborów budzi poważne wątpliwości formalne.
W braku odpowiedzi władz Krakowskiej Izby Adwokackiej na liczne pytania uczestników Zgromadzenia, grupa około 40 adwokatów skierowała wniosek do Prezydium NRA licząc na rozwianie wątpliwości i podjęcie działań naprawczych. Spotkanie z przedstawicielami Prezydium NRA zaplanowano na 5 grudnia 2024 roku. Wydawało się, że wreszcie usłyszymy stanowisko, które zakończy tę niepewność.
Niestety, zamiast planowanego spotkania, otrzymaliśmy kolejny komunikat, który tylko zaognił sytuację. W mailu z Biura NRA czytamy:
„[…] Z powodu oczekiwania na nadesłanie protokołu ze Zgromadzenia Izby Adwokackiej w Krakowie oraz w związku z powziętą informacją, że nie nastąpi to przed 5 grudnia br., spotkanie odbędzie się w styczniu 2025 roku.”
Tak więc tańczymy dalej – i to w rytmie dyktowanym przez Kraków, który nie jest w stanie dostarczyć podstawowego dokumentu. Zgodnie z § 43 regulaminu protokół powinien być sporządzony w ciągu miesiąca od zgromadzenia. Protokół jest kluczowym dokumentem dla potwierdzenia prawidłowości wyborów i zadośćuczynienia zasadom transparentności. Fakt, że brak protokołu paraliżuje spotkanie z Prezydium NRA, pokazuje, jak głęboki jest kryzys zarządzania w naszej Izbie.
Co więcej, takie działania są afrontem wobec wszystkich adwokatów, którzy zaufali procedurom demokratycznym.
W tej sytuacji trudno nie zadać pytania: kim są adwokaci dla władz samorządu? Czy jesteśmy partnerami, których głos ma znaczenie, czy tylko widzami w teatrze pozorów? Jakie wrażenie o naszej organizacji wynoszą młodsi członkowie palestry, obserwując tę groteskową sytuację?
Dziś nie chodzi już tylko
o proceduralne uchybienia, ale o coś znacznie poważniejszego – o wiarygodność. Bo jeśli nasz samorząd nie potrafi wyjaśnić wątpliwości co do własnych wyborów, to na jakiej podstawie możemy wymagać od innych przestrzegania zasad praworządności?
Brak protokołu na chwilę obecną to symbol większego problemu. Oto władze samorządu, które zamiast działać transparentnie i reagować na kryzys, zdają się ukrywać za biurokratycznymi wymówkami. Oczekiwanie na dokument, który powinien być gotowy od dawna, staje się pretekstem do unikania odpowiedzialności i dalszego odkładania trudnych decyzji.
A co z adwokatami, którzy zgłaszają wątpliwości? Wciąż spotykamy się z protekcjonalnym podejściem, które zakłada, że lepiej byłoby, gdybyśmy milczeli, „dla dobra wspólnego”. Jednak dobro wspólne nie polega na zamiataniu problemów pod dywan. Dobro wspólne wymaga odwagi, autorefleksji i gotowości do naprawiania błędów.
W styczniu czeka nas kolejne spotkanie, kolejna próba wyjaśnienia sytuacji. Ale czy rzeczywiście możemy liczyć na przełom? Czy Prezydium NRA podejmie odważne decyzje, czy też będziemy świadkami kolejnych uników?
Jako członkowie samorządu mamy prawo oczekiwać, że nasze władze będą działać w sposób transparentny, zgodny z procedurami i z poszanowaniem zasad, które sami stworzyliśmy. Jeśli tego nie zapewnią, chocholi taniec może trwać w nieskończoność – ku naszej wspólnej szkodzie.
Czy naprawdę mamy się godzić na taki brak szacunku dla zasad, procedur i nas samych? To sytuacja niegodna samorządu adwokackiego, który ma stać na straży prawa, a nie ignorować jego fundamentalne zasady.
Więcej o wyborak w Krakowskiej Izbie Adwokackiej przeczytasz tu >> KONTROWERSJE WYBORCZE W KRAKOWSKIEJ IZBIE ADWOKACKIEJ
21 listopada 2024 r.